poniedziałek, 4 czerwca 2012

Szachy szybkie na 3+

Za mną dwa turnieje w szachach szybkich - jeden słabo obsadzony, a drugi już z obsadą dość solidną. Może poziom rankingowy na kolana nie powalał, ale było z kim pograć i pograłem.Wniosek nasuwa się sam - nie umiem grać w szachy szybkie!

Szachy szybkie to oryginalne połączenie blitza i szachów klasycznych. Jest to dla mnie zupełnie odrębna dziedzina szachów, w którą też trzeba umieć grać - gospodarować czasem. Trzeba ocenić, które ruchy zagrać niemal od ręki, a nad którymi pomyśleć, ja spośród 40-50 ruchów w partii od ręki grałem może 10-15 co jest stanowczo zbyt małą ilością jak na 15min czasu. W 6 partiach na 9 rozegranych miałem straty czasowe, ale nie byle jakie - zwykle to było 2min do 9, lub nawet ekstremalnie 58s do 10 min. Elementarne błędy w technice rozgrywania szachów szybkich poza szachownicą również wpłynęły na wynik punktowy.

Brak jakiejkolwiek praktyki turniejowej to kolejna sprawa, która jeżeli chcę dobrze grać musi zostać poprawiona. Granie w internecie to nie to samo. Inne emocje, inna atmosfera. Na turniejach gram strasznie nierówno - brakuje mi solidności, co prawda w 90% gram powyżej IIIkat, ale partie znacząco powyżej IIkat to już u mnie rzadkość.

Zagrałem na równo 1800, więc na poziomie swojej kategorii stąd moja ocena 3+. Kilku partii jednak żałuje i nie mogę sobie wybaczyć szczególnie jednej, za miesiąc szachy klasyczne, więc zobaczymy jak to będzie.

Turniej szachowy o Puchar Burmistrza Miasta Siemiatycze

1 komentarz:

  1. Końcóweczki mogą się nieco kłaniać ;). Jak je umiesz rozgrywać, wówczas dużo czasu nie będzie ci potrzebne do tego. Natomiast w przypadku oceny tego na które ruchy zużywać dużo czasu a na które mało... to warto troszkę blitzów (na 5+3 albo 10+0) pograć na FICS. Dzięki temu można szybko nabrać doświadczenia i wyciągnąć wnioski związane z tym kiedy, gdzie co i jak długo oceniać, liczyć i jak gospodarować czasem.

    Ja ostatnio grałem na P'15 (w turnieju real), ale aby mi to sprawnie szło troszkę rozgrzewałem się na 5+3 lub 10+0. Natomiast w partiach decydowałem kiedy muszę wniknąć w pozycję, a kiedy powinienem zagrać szybciej. Tylko 2x wpadłem w niedoczas, ale byli to dość wymagający przeciwnicy, więc nie miałem wyjścia (a nie chciałem przegrać po 15-20 ruchach).

    OdpowiedzUsuń